
I mam za swoje. To zawsze ja biegałam za żołnierzami z długopisem, aparatem czy mikrofonem. Zadawałam pytania i męczyła godzinami. Zawsze źle się czułam z drugiej strony. Nie lubiłam jak moje zdjęcia pojawiały się w gazecie, czy twarz w telewizji, nawet podczas ulicznych sond. Po prostu miejsce na świeczniku nie jest dla mnie.
Afganistan to obrazy, dźwięki, a przede wszystkim historie żołnierzy i zwykłych ludzi. Nie pomyślałabym, że sama mogę być tematem do audycji. A jednak... Studio, mikrofon i redaktor radiowy, do tego moje szybkie i niewyraźne mówienie oraz ogrom emocji przywiezionych z Afganistanu. A jak to wszystko wyszło? Posłuchajcie sami.
Reportaż Mariana Staszyńskiego "Niunia przyjechała na wojnę" w Radiu Opole.