![]() |
Bargram to niewielkie, ale jednak miasto. |
Tak często mówią żołnierze, którzy wracają z Bagram, a służą w innych polskich bazach. Ta opinia bardzo irytuje tych, którzy są tu na stałe. - Jest na prawdę bardzo dużo pracy - mówią. Trudno stwierdzić kto ma rację. Jednak na pewno w Bagram jest znacznie spokojniej. W Ghazni (bo niestety tylko tam byłam) cały czas coś się dzieje, ktoś się krząta. Wystarczy na kilka minut wyjść na papierosa przed kamp, aby zobaczyć kilkanaście osób.
![]() |
Ghazni to duża, ale zawsze wioska porównując z Bagram. |
Tu przechodzi się przez plac polskiej bazy i...cisza. - Nie trzeba chodzić w kamizelce non stop - mówił jeden z żołnierzy, który wrócił z Warriora. - W końcu można normalnie zjeść obiad.
To potwierdza wszechobecny klimat miasta, a nie bazy. Ma to swoje plusy, ale na wakacjach jest się na chwilę, a nie ma to jak w domu, w Ghazni.
O widzę przy kaplicy już T-Wall`e są.
OdpowiedzUsuń