poniedziałek, 24 stycznia 2011

Nie tak mieliśmy ich witać w kraju

Zdobyć doświadczenie, zobaczyć trochę świata, zarobić, pomóc innym i ... wrócić. Tego wszystkiego nie udało się zrobić. Starszy szeregowy Marcin Pastusiak i ratownik medyczny Marcin Knap zginęli podczas sobotniego patrolu. W południowo-wschodniej części prowincji Ghazni ich Rosomak najechał na minę pułapkę.
"Oddali swoje życie w służbie drugiemu człowiekowi" - mówił podczas wczorajszej mszy żałobnej ksiądz kapitan Rafał Kaproń.
Stanowczo za wcześnie wracają do domu. Starszy szeregowy Marcin Pastusiak miał 26 lat, Marcin Knap 34 lata.
ps. zdj. Artur Weber

3 komentarze: