Odkąd jestem w Afganistanie w każdej chwili i sprawie mogę liczyć na logistyków. - To pani jest tą dziennikarką z Opola, wiemy, że miała pani przyjechać - usłyszałam jeszcze w Bagram.
Gdy pojawiłam się na helipadzie w Ghazni czekała na mnie samochód NSE. Tego samego dnia dzięki logistykom zobaczyłam bazę. Zawsze znajdą czas, nawet o 20.00 nie mają problemu, aby udzielić mi wywiadu.
Bardzo o mnie dbają i krzyczą jak wyjeżdżam na patrole, albo chodzę nocą sama po bazie. Za kilka dni lecę do Bagram, już teraz chcę wszystkim ludziom z NSE podziękować.
Nie ma to jednak, jak opolska solidarność.
p.s. zdj. Marek Wiśniewski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz