Każdy na patrolach wolałby nie oglądać MEDEVACÓW (śmigłowców medycznych). |
To pytanie pojawia się dosyć często. Związane jest z przedostatnim patrolem na jakim byłam, a dokładniej ostrzałem pod jaki trafiliśmy. Jednak powinno być ono kierowane do żołnierzy, a nie do mnie. Przez większość czasu byłam pod pancerzem rosomaka. Kule z kałachów tam nie zaglądają. Zupełnie inaczej miały chłopaki, to nad ich głowami przelatywały pociski.
Pod koniec patrolu temperatura mocno skoczyła i w samym "rośku". Na dźwięk słowa RPG człowiek idiotycznie rozgląda się czy jest cały, choć nie ma szans, aby nie poczuł takiego uderzenia. Po sekundzie pyta o pozostałych, martwi się i nie ma znaczenia jak długo się zna danego żołnierza.
Jedni w takich momentach wolą się nie wychlać, ja gdybym tylko mogła wzięłabym broń i wyszła z Rosomaka. - Adrenalina kręci - powiedział mi jeden z żołnierzy.
Chyba coś w tym jest, a może to przez zbyt wysoki poziom testosteronu u mnie - pozdrowienia tato:)
Magda... jestes dziennikarzem. Musisz uwazac na takie deklaracje. Nie jestes strona w konflikcie. A obserwatorem. Ostroznie.
OdpowiedzUsuńjak widać strona ta jest moim osobistym spojrzeniem na Afganistan i moimi emocjami, może to dobrze, a może źle, ale zawsze mówię co myślę i czyje, wtedy chciałam wyjść z chłopakami...jednak znam zasady więc byłam grzeczna.
OdpowiedzUsuńDomyslam sie:)
OdpowiedzUsuńChodzi mi raczej o to czym sie dzielisz. Oczywiscie To Twoj blogi Twoje osobiste decyzje. Tylko z tego co widze, na prawde sporo ludzi to czyta. Niemniej - trzymam dalej kciuki i czytam z ciekawoscia.
Świetnie ale ja truchleje ze strachu!
OdpowiedzUsuńGłupku ty jeden!
Spełniaj się choc ty jedna
aaaaa!!! ale czad! dawaj dalej mała! i słuchaj tylko siebie i żołnierzy a nie "fachowców" z ciepłych foteli! adrenalina rulez!
OdpowiedzUsuń