Mimo biedy i ciężkiego klimatu Afgańczycy to bardzo radosny naród. |
Ostatnie dni, gdy ładuje swoje akumulatory afgańskim słońcem. Nawet jak nocami temperatura spada kilkanaście kresek poniżej zera, w ciągu dnia jest ciepło. Na samą myśl o szarudze i na zmianę roztapiającym i zamarzającym śniegu przechodzą mnie dreszcze.
Tu słońce wykorzystuje się jak tylko się da. W bazie Bagram w olbrzymich zbiornikach to ono podgrzewa wodę. W domach Afgańczyków mieszkania. Dlatego też bardzo często można zobaczyć, zwłaszcza w miastach, olbrzymie okna w budynkach.
No i samopoczucie, człowiek od razu ma je lepsze, uśmiecha się częściej - tak jak Afgańczycy. Oni chyba podobnie jak ja, działają na baterie słoneczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz