W Afganistanie stacjonują dwie jednostki do działań specjalnych: Grom i I Pułk Specjalny z Lublińca. Nie od dziś wiadomo, że jednostki nie pałają do siebie zbytnią sympatią.
- Piechota na spadochronach - mówią GROM- owcy.
- Lanserzy z większą swobodą, ale nie większymi umiejętnościami - odpowiadają chłopaki z Lublińca.
Napięte stosunki podkręcił dodatkowo materiał tvn, który mówi o nieudanej akcji I Pułku. Chodzi o odbicie dwóch afgańskich policjantów z rąk talibów. Jak podają informatorzy telewizji "akcja była totalnie spartaczona przez co zakładnicy zginęli" i jak sami przyznają była ona efektem konfliktu między jednostkami.
Co nie dziwi, Dowództwo Wojsk Specjalnych odmówiło komentarza dziennikarzom. Ile w tym wszystkim jest prawdy, a ile wbijania przysłowiowych "szpil" nie wiadomo. Jeżeli jednak sprawa ujrzała światło dzienne powinna zostać wyjaśniona. Albo oczyścić honor chłopaków z Lublińca, albo wyciągnąć wobec nich konsekwencje. Może warto zając się tym specjalnym konfliktem, bo przecież działania tych jednostek nie powinny być znane szerszemu gronu, w tym także talibom. W końcu nie będą potrzebować rozpoznania, wywiadu wystarczy internet i przegląd prasy.
p.s. zdj. Adam Roik, Combat Camera
Pamiętam zasłyszane teksty o "lublińcu", że to wojownicy DIFAC-u oraz MIG-i, czyli marna imitacja Gromu, no nie wiem skąd to się wzięło...
OdpowiedzUsuńwszystko zależy, z której strony przyłoży się ucho
OdpowiedzUsuńRzeczywistość bywa gorsza niż ta na ukazana przez kamerę. Pani Magdalena ma po części rację. Niestety tylko jedno ucho usłyszy prawdę. Pytanie którego chcecie posłuchać.
OdpowiedzUsuńGwiazdy czasem świecą mocniej niż są tego świadome...