Tyle widać dzięki lampie błyskowej aparatu. |
Jak byłam mała wraz z siostrą i kuzynką bawiłyśmy się w kominie po starej piekarni. Wtedy była to dla mnie ciemność absolutna.Chyba każdy miał kiedyś takie wrażanie wchodząc do piwnicy, czy idąc nocą przez las. Teraz wiem, że to nic w porównaniu do afgańskich ciemności. Jeżeli świeci księżyc to nie ma problemu z poruszaniem się po bazie. Gdy go "nie ma" zaczynają się przysłowiowe schody. Jeszcze przed pierwszym wyjazdem do Afganistanu znajomy kazał mi wziąć latarkę, bo bez niej ani rusz. I rzeczywiście.
Dwa razy poszłam na kolację i o niej zapomniałam. Komórka w takiej sytuacji się nie sprawdza. Tu jest totalna ciemność. Widzi się na odległość wysuniętej ręki i to nie zawsze. Przykładem może być jedno z miejsc gdzie jest stolik i ławka. Siedząc nie widać blatu. W takich ciemnościach już nie jedna osoba uderzyła w zaparkowany samochód, czy klimatyzator.
Nie ma żadnych świateł, łuny pochodzącej z miasta jest ciemność, no i gwiazdy na wyciągnięcie ręki.
Fakt... Gwiazdy są piękne... Co noc... I co noc spadają... I można sobie marzyć... I niech sobie mówią że to meteoryty... Dla mnie to będą gwiazdy, gwiazdy spełniające marzenia... Pozdrowienia z Ghazni :)
OdpowiedzUsuńAlbercik nie krępuj się ;)
Jak spadają to trzeba wypowiedzieć marzenie, kurde ominęłam kilka dni:) Ale poważnie są niesamowite i wydają się być tak bardzo blisko:)
OdpowiedzUsuńjak w Afryce Świeci skłońce i nie ma czasu między zachodzem a nocą po prostu ktoś gasi światło
OdpowiedzUsuń~Dorota
Bardzo blisko... Tak jak Aerostar:) a marzenia... Marzenia to niewypowiedziane myśli... Tak mi się wydaje:) Te które jak widzisz to spadające coś, przychodzą Ci do głowy... I masz nadzieję że się spełnią...
OdpowiedzUsuńJutro chyba na helipad pójdę oglądać...
Fascynujące jest to, że na wieczór są chmury, a w nocy ich nie ma... Tylko gwiazdki...
Dużo przegapiłaś:)
OdpowiedzUsuńidę popatrzeć na gwiazdki i zaraz spać...
Rano trzeba pobiegać...
Wschody słońca są równie piękne jak gwiazdy na niebie...
Czyli marzenia są do spełnienia?:)
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu przypadkiem, a pochłonęłam wszystkie litery jednym tchem. Słucham reportażu.
Jestem pod ogromnym wrażeniem. Dziękuję za tę dawkę życia prosto z Afganistanu. Zazdroszczę :)
Pozdrawiam serdecznie
Oczywiście że są do spełnienia, ale trzeba chcieć je spełnić:)Przynajmniej troszeczkę pomóc :)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam :)
No właśnie trzeba chcieć. Bo marzenia to nic innego jak cele do realizacji:)
OdpowiedzUsuń